Czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: Marek, Jarosław, Wasyl
deszcz
4°C
Kliknij aby, przetłumaczyć stronę za pomocą Google Tłumacz

Aleksandrowice

Stawy w Aleksandrowicach

Sołtys: Jan Kądzioła

Kontakt do Sołtysa oraz informacje o sołectwie w BIP

 

ALEKSANDROWICE – niewielka wieś, częściowo położona w Dolinie Aleksandrowickiej rozcinającej krawędź Garbu Tenczyńskiego na jego granicy z Obniżeniem Cholerzyńskim.

Z historii...

Przypuszcza się, że Aleksandrowice zostały założone, co najmniej w XIV w., a być może i wcześniej przez rycerski ród Toporczyków (herbu Topór), którego przedstawiciele już prawdopodobnie na przełomie XI/XII w. wznieśli w sąsiedniej Morawicy obronną rezydencję. Toporczykowie z Morawicy rozpoczęli akcję kolonizacyjną okolicznych terenów pokrytych wówczas zwartym płaszczem lasów. Szczególne nasilenie przybrała ona w XIV w. wraz ze wzniesieniem zamku Tęczyn koło Krzeszowic, od którego główna morawicka gałąź rodu przybrała nazwisko Tęczyńskich; w okresie średniowiecza bodaj najpotężniejszego w aspekcie majątkowym i politycznym rodu w Polsce. Wśród innych, co najmniej sześciu wywodzących się z Morawicy Toporów należy wspomnieć o Balickich związanych z sąsiednimi Balicami, Pisarskich z Pisarami oraz wiązanych z Aleksandrowicami - Aleksandrowskich zwanych też Leksandrowskimi. Źródłowo - po raz pierwszy nazwa wsi pojawia się w 1401 r., w aktach sądowych dot. sporu granicznego o części łąk i łęgów położonych między Morawicą, Liszkami i Aleksandrowicami. W 1 poł. XV w. Aleksandrowice zapewne po kądzieli, przeszły do rąk Karnińskich, z którego to rodu na uwagę zasługuje osoba Stanisława Iwana (ok. 1510 - 1603), jednego z pionierów reformacji w krakowskiem. W 1591 r., po spaleniu przez sfanatyzowany tłum zboru w Krakowie Stanisław Iwan Karniński ofiarował swój dwór krakowskim kalwinom. W 1614 r. zbór w Aleksandrowicach podzielił los krakowskiego; został splądrowany i spalony przez krakowskie pospólstwo. Odbudowany staraniem ówczesnego dziedzica Piotra Gołuchowskiego, po 1620 r. został zniesiony przez jego syna Samuela, który powrócił do wiary katolickiej. W latach 1680 - 1700 dobra aleksandrowickie- Aleksandrowice, Kleszczów i Kochanów posiadał Franciszek Koryciński, kasztelan bracławski, następnie do 1728 - Teofił Pawłowski, a w latach 1748 - 1762 Franciszek Ksawery Kochanowski, kasztelan wiślicki, który sprzedał je Antoniemu Potockiemu. Jednak już w 1791 r., a zapewne od 1780 r. majątek należał do Franciszka hr. Żeleńskiego (1741-1805), herbu Ciołek, kasztelana bieckiego i starosty niegrodowego w Uściu Solnym, dziedzica Brzezia (w pow. wielickim), a następnie do jego syna Wilhelma (1791-1832), uczestnika powstania listopadowego, zmarłego na emigracji w Dreźnie. Jego serce w 1836 r. przewieziono do Morawicy i złożono w rodzinnym grobowcu na tamtejszym cmentarzu. Majątek przypadł wdowie po Wilhelmie - Adelajdzie z Białuskich (zm. 1869; zob. niżej), a następnie jej drugiemu mężowi Erazmowi Skarżyńskiemu (1804 - 1871), zasłużonemu w powstaniach narodowych: listopadowym 1830 r., krakowskim w 1848 r. oraz styczniowym w 1863 r. Po jego śmierci w 1871 r. całą majętność zakupił Eugeniusz ks. Lubomirski, od którego z kolei nabył ją w 1898 r. Dominik ks. Radziwiłł, dziedzic klucza balickiego.

Zabytki

– neoklasycystyczny dwór wzniesiony, jako letnia rezydencja około 1900 r. przez Dominika księcia Radziwiłła nieco poniżej dawnego, rozebranego w 1895 r. starego dworu. Z tego też okresu - XIX/XX w. zachowały się usytuowana obok dworu oficyna oraz położone od wschodu i nad stawami zabudowania gospodarcze. Całość zespołu otacza rozległe założenie zieleni ze stawem, dwoma alejami starodrzewia oraz ogrodem typu włoskiego, który od północnego-wschodu, na stokach Winnej Góry łączył się z sadem, a pierwotnie z winnicami, zakładanymi tu jeszcze w XVI w. Obecnie w części dawny obszar dworski należy do Instytutu Zootechniki w Balicach, który od 1950 r. gospodaruje na gruntach pochodzących z przeprowadzonej w 1945 r. parcelacji majątku Radziwiłłów.

– studnia o okazałej drewnianej obudowie – replika z 2006 r. dawnej, pochodzącej z poł. XIX w., którą w 1996 r. przeniesiono do skansenu w Wygiełzowie w pow. chrzanowskim

– budynek szpitala dla ubogich, obecnie ośrodek zdrowia, wzniesiony w 1841 r. z woli Wilhelma Żeleńskiego przez wdowę po nim - Adelajdę z Białuskich (1803-1869) dla weteranów wojennych i wdów po poległych.

– kamienna figura św. Jana Nepomucena z 1755 r. z wyrytymi na cokole herbami fundatorów: Korwin (Franciszka Ksawerego Kochanowskiego) i Godziemba (jego żony Józefy z Dąbskich) oraz rytą sceną zrzucenia świętego z mostu Karola w Pradze do Wełtawy. Choć w dzisiejszych czasach trudno w to uwierzyć, ale na ziemiach polskich już w XII w. uprawiano winorośl (w okolicach Trzebnicy), a rozkwit upraw i produkcji wina przypada na XIII-XVI w. Został on zahamowany dopiero w XVII - XVIII w., głównie w wyniku przejściowego ochłodzenia klimatu, tzw. małej epoki lodowcowej. Ślady tego znajdujemy również w rejonie Aleksandrowic. Otóż w XVI w. Seweryn Boner, ówczesny dziedzic z Balic, założył na południowych stokach góry między Balicami a Aleksandrowicami nie tylko winnice, ale także gaje morelowe, brzoskwiniowe, a nawet figowe. Fakt ten udokumentowany źródłowo jest świadectwem jednych z pierwszych prób aklimatyzacji w Polsce owoców pochodzenia południowego. Dziś jedyną pamiątką po winnicach jest zachowana nazwa – Winna Góra.

Aleksandrowicka Dolina

– zw. też Strumykiem rozciąga się na długości niespełna 3 km. Najbardziej malowniczym fragmentem jest jej środkowy odcinek, mniej zabudowany, z łąkami otaczającymi stawy i ukrytymi wśród lasu pokrywającego zbocza skałkami. Wokół tego fragmentu doliny wytyczono krótki okrężny szlak spacerowy o dł. 2,5 km. Jego najciekawszy odcinek, wyposażony w tablice prezentujące przyrodę i geologię doliny, prowadzi granią zalesionego i skalistego prawego zbocza, m.in. przez legendarną Skałę Krzywy Sąd (Krzywosąd), na której szczycie urządzono platformę widokową. Legenda powiada, iż pan na Morawicy, komes Mateusz polując w okolicznych lasach odnalazł pieczarę pełną skarbów. Ale dojrzał ją również jego sługa. Komes Mateusz bojąc się, by tajemnica skarbu się nie wydała fałszywie oskarżył swego giermka o pozostawienie bez opieki ulubionego konia, który został w tym czasie rozszarpany przez niedźwiedzia. Zwołał sąd pod swym przewodnictwem i skazał giermka na śmierć poprzez strącenie w przepaść z urwistej skały, którą zaczęto nazywać odtąd Krzywym Sądem. By jednak sprawiedliwości stało się zadość, podanie dopowiada, że wnet rycerz Mateusz zmarł pokąsany przez żmije; wkrótce też zniszczał jego morawicki zamek, zaś skarb pozostał ukryty. W istocie, dotychczas w Dolinie Aleksandrowickiej nie odkryto żadnych jaskiń, nie licząc niewielkich skalnych schronisk. Lecz kto wie? Podobno kiedyś znaleziono wielki, stary i zardzewiały klucz, który także miał odnaleźć komes Mateusz, co umożliwiło mu otwarcie zamykających sezam drzwi. Spacer najlepiej rozpocząć z parkingu przy boisku KS „Topór”, gdzie wybudowano „centrum” turystyczne z wiatami, tablicami informacyjnymi oraz miejscami rekreacyjnymi, w tym dla dzieci do zabaw pośród lasu, a także wytyczono krótki szlak spacerowy. W tym rejonie Dolina Alksandrowicka tworzy dwie odnogi - prowadząca na północ pod Kleszczów posiada formę stromościennego i niedostępnego wąwozu; wzdłuż zachodniej prowadzi wygodna droga kierująca do Brzoskwini. Natomiast w dolnej części Doliny położone jest historyczne centrum wsi z zespołem podworskim, a także rozległy staw z wyspą, którego otoczenie zagospodarowano na cele rekreacyjne. Od płn. do Doliny Aleksandrowickiej uchodzi niewielka dolinka zwana w swej górnej części Wąwozem Zbrza, która nie przypomina jurajskich dolinek. Wycięta w grubej lessowej pokrywie, posiada silnie rozczłonkowane bocznymi dolinkami zbocza, z nader sporadycznie ukazującymi się niewielkimi skałkami górnojurajskich wapieni. Są one bardziej wykształcone w charakterystyczne dla jurajskich dolinek formy w części dolnej, między drogą Kleszczów-Burów a Aleksandrowicami. Jednak ten fragment dolinki, charakteryzujący się ponadto wyraźną asymetrią zboczy jest niedostępny, zaś czarny szlak pieszy prowadzi wysoko prawym zboczem, prawie wierzchowiną wzgórza Pękacz. Na skręcie szlaku ku Aleksandrowicom ze wsp. szosy do Kleszczowa prawie na skraju lasu rośnie sędziwy dąb uznany za pomnik przyrody. Liczy ponoć około 600 lat, co jednak budzi wątpliwości. W 2015 r. z inicjatywy mieszkańców otoczenie dębu zostało uporządkowane i odpowiednio wyeksponowane. Odnowiono wówczas także umieszczony na dębie krzyż upamiętniający pochowanych tu zmarłych na cholerę w 1873 r.

Żródło: Przewodnik turystyczny „Gmina Zabierzów Jurajska Kraina”

DO GÓRY
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok
Twoja przeglądarka blokuje powiadomienia. Kliknij Bezpieczna (Secure) i kliknij Zezwalaj
Dziękujemy, teraz zawsze będziesz na bieżąco!
Przeglądasz tę stronę w trybie offline.
Przeglądasz tę stronę w trybie online.